Wiadomości z Rybnika

10 Rybnicki Półmaraton Księżycowy - kto zwyciężył?

  • Dodano: 2019-07-04 12:15, aktualizacja: 2019-07-04 16:49

1040 biegaczy dotarło do mety jubileuszowego, 10. PKO Rybnickiego Półmaratonu Księżycowego, który w sobotę, 29 czerwca, punktualnie o godz. 22 wystartował Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.

W związku z jubileuszem organizatorzy przygotowali kilka zmian. M.in. zamiast trzech pętli, były dwie. Trasa była także znacznie szybsza od tej z lat poprzednich.

Najszybciej pokonał ją Węgier Gregor Laszlo

Zawodnik z grupy Benedek-Team uzyskał czas 1:06:41. Dwa pozostałe miejsca na podium zajęli Ukraińcy: Bogdan Semenowycz i Mykola Iukhymchuk.

Ich rodaczka Valentyna Kiliarska okazała się najlepsza wśród pań (1:16:52). Drugie miejsce zajęła Kenijka Euliter Jepchirchir Tanui, a podium uzupełniła kolejna Ukrainka Natalija Semenovych.

Najlepszym Polakiem imprezy był Mateusz Mrówka z Radlina, a Polką – reprezentująca Inżynierię Biegania Katarzyna Golba. Wśród rybniczan wygrali Joanna Griman i Marcin Ciepłak.

W klasyfikacji na 10 km najlepszy okazał się Pavlo Veretskyi (31:50), drugi był Maciej Szczeciński, a trzeci Józef Koźmiński. Wśród pań wygrała Monika Nawrat (37:56) przed Katarzyną Laskowską i Barbarą Chrzanowską.

Przed i w trakcie biegu sporo działo się w miasteczku imprezy, przygotowanym przez organizatorów. Był m.in. koncert zespołu Optymalni i pokaz grupy Spaleni. Dzięki temu uczestnicy, oprócz komplementowania nowej trasy, podkreślali także przyjazną atmosferę towarzyszącą całemu wydarzeniu, deklarując, że za rok ponownie pojawią się na starcie tego biegu.

PO BIEGU POWIEDZIELI:

Mateusz Mrówka, najlepszy Polak:

Trzy miesiące temu miałem złamany palec, więc biegłem świeżo po kontuzji. Brakowało trochę treningów. Powrót do biegania był ciężki, ale osiągnięty dzisiaj wynik jest naprawdę dobry. Nowa trasa bardzo mi odpowiada, więc mam nadzieję, że kiedyś w końcu zrealizuję swój cel i wygram ten bieg. Czuję, że gdyby nie kontuzja, to dzisiaj mógłbym włączyć się w walkę o zwycięstwo w klasyfikacji open. Stało się inaczej, spróbuję za rok.

Joanna Griman, najlepsza rybniczanka:

To był już mój trzeci Księżycowy Półmaraton. Jestem zachwycona dzisiejszym występem, swoim czasem. Fajnie, że były dwie pętle, a nie trzy jak do tej pory. Mniej się w głowie kręci (śmiech). To typowa trasa do bicia rekordów życiowych. Nie muszę dodawać, że atmosfera i organizacja super, bo ten bieg już z tego słynie. Ja zaczęłam biegać w dzieciństwie, potem miałam długą przerwę. Jednak gdy wróciłam do swojej pasji, to nie mogę się już zatrzymać. Wierzę, że w przyszłym roku obronię tytuł najlepszej rybniczanki. 

Marcin Ciepłak, najszybszy rybniczanin:

Tegoroczna trasa była duża szybsza od tych z lat poprzednich, chociaż mój wynik indywidualny jest gorszy. Wpłynęło na to kilka czynników. Gorsza forma, nie najlepsza dyspozycja dnia. Dodatkowo trzy tygodnie temu biegałem półmaraton, który kosztował mnie bardzo dużo i do dziś czułem tamte trudy. Najważniejsze jednak, że atmosfera była genialna. Ja kocham biegi nocne, dodatkowo wszystkie starty w Rybniku są dla mnie bardzo ważne. To może dziwne, ale stresuje się bardziej przed rybnickim Biegiem Wiosny, w sumie małą imprezą, niż przed mistrzostwami Polski (śmiech). Ale uwielbiam te emocję i swoich kibiców.   

Mateusz Banaszkiewicz, Kabaret Młodych Panów:

Nowa trasa fajna, ale osobiście wolałem starą. Było więcej podbiegów, a ja lubię biegać pod górkę, poza tym przebiegała obok mojego domu (śmiech). Niby teraz jest łatwiej, mój czas jednak tego nie potwierdza. Pewnie wynika to z tego, że w tym roku biegam mniej. Fajnie się biegło bulwarami. Jak zwykle atmosfera na trasie była super, dużo rozmawialiśmy między sobą. W poprzednich edycjach często startowaliśmy w tym biegu jak kabaretowa sztafeta, w tym roku moi koledzy rozjechali się jednak na wakacje.

Wykorzystać modę na bieganie

Przed startem 10. edycji Rybnickiego Półmaratonu Księżycowego, na boiskach RKP o laury rywalizowały dzieciaki. Tradycyjnie już emocji nie zabrakło i walka o zwycięstwo często trwała do ostatnich metrów. Młodzi biegacze rywalizowali na dystansach od 150 metrów do 1200 metrów. Ten pierwszy pokonywali nawet czterolatkowie. 

Dzieci najłatwiej zachęcić do biegania, dając przykład. Należy zabrać je do lasu, zorganizować fajny trening i pokazać, że bieganie jest po prostu fajne. Możne je też zabrać na taką imprezę, jak ta na której jesteśmy. Gdy zobaczą jaką frajdę rywalizacja sprawia ich rówieśnikom, też będą chciały spróbować. Nagrody też je mogą zachęcić (śmiech) – mówi Marek Podeszwa z Rybnickiej Grupy Biegowej Pędzimy Razem, która wraz z rybnickim MOSiR-em zorganizowała Strefę Małego Biegacza.

Oczywiście czym młodsze dziecko, tym łatwiej je zachęcić do biegania. To widać po frekwencji w grupach wiekowych, czym starsza, tym mniej uczestników. Ale tak jest wszędzie. Starsi mają już wiele innych pomysłów na spędzanie wolnego czasu – tłumaczy Podeszwa. Dodaje on także, że dzieci do biegania należy „wprowadzać” mądrze. Ważna jest rozgrzewka, rozciąganie i to, aby zaczynać od bardzo krótkich dystansów, a dopiero po jakimś czasie przechodzić na dłuższe.

Szef RGB twierdzi także, że w Rybniku jest ogromna moda na bieganie.

Na ulicach, bulwarach nad Nacyną czy na leśnych ścieżkach jest bardzo dużo biegających. Musimy tę modę wykorzystać i zaszczepić zdrowy tryb życia u najmłodszych. Dlatego już teraz mogę zdeklarować, że ze Strefą Małego Biegacza pojawimy się tutaj ponownie za rok – kończy Marek Podeszwa.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Rybnicki.com.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również