Wiadomości z Rybnika

Wybory 19: Wywiad z Adamem Gawędą, senatorem, sekretarzem stanu i kandydatem do sejmu

  • Dodano: 2019-09-23 14:30

Adam Gawęda jest senatorem, a od lipca również sekretarzem stanu w Ministerstwie Energii oraz Pełnomocnikiem do Spraw Restrukturyzacji Górnictwa Węgla Kamiennego. Urodził się 3 listopada 1967 r. w Rydułtowach. Jest absolwent Politechniki Śląskiej w Gliwicach, mgr inż. górnictwa i geologii, ekspert polityki surowcowo-energetycznej, członek Polskiego Komitetu Światowej Rady Energetycznej. W latach 1998–2007 był radnym Rady Powiatu Wodzisławskiego, od 2002 do 2007 r. pełnił funkcję jej wiceprzewodniczącego. Zainicjował i uczestniczył w opracowaniu Strategii Rozwoju Powiatu Wodzisławskiego. W latach 2014–15 pełnił mandat radnego Sejmiku Województwa Śląskiego.

W Sejmie VI kadencji był członkiem Komisji Gospodarki, Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, Komisji Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii oraz Komisji do Spraw Unii Europejskiej.

Dlaczego Pan kandyduje?

To jest kwestia odpowiedzialności za górnictwo, energetykę i generalnie za cały Śląsk, który jest nierozerwalnie związany z tymi branżami. Od czterech lat rząd Prawa i Sprawiedliwości przywraca rangę polskiemu sektorowi wydobywczo-energetycznemu. Najpierw był to plan ratunkowy, bo nasi poprzednicy zostawili górnictwo na skraju bankructwa. Teraz poszliśmy krok dalej i realizujemy program unowocześniania polskiej energetyki i dostosowywania jej do wymogów polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Jednym z jego elementów jest nowy plan dla górnictwa, nad którym pracuję, jako wiceminister energii. To jest niezwykle trudne zadanie, ale możliwe do zrealizowania pod warunkiem, że Polską będą rządzić ludzie odpowiedzialni, którzy zdają sobie sprawę ze strategicznego znaczenia energetyki opartej na  krajowych surowcach.

Dlaczego wyborcy powinni zagłosować właśnie na Pana?

Dobrze znam się na sprawach, którymi zajmuję się w Senacie i rządzie. Nie jestem „malowanym” ministrem. Górnictwem zajmuję się prawie od 30 lat. Przeszedłem wszystkie szczeble kariery górniczej, od nadgórnika i sztygara zmianowego do stanowisk kierowniczych. Jeśli wyborcom zależy, aby uchronić Śląsk przed negatywnym skutkami transformacji energetycznej, to mogę ich zapewnić, że wiem co robić, abyśmy nie tylko wyszli z tego obronną ręką, ale jeszcze wzmocnili nasz regionalny potencjał.

Jakie są największe wyzwania przed jakimi stoi teraz Polska? I jaką rolę chce Pan odegrać w zmaganiu się z tym wyzwaniem?

Unia Europejska zaostrza politykę klimatyczną. Nowa przewodnicząca Komisji Europejskiej  Ursula van der Layen złożyła obietnicę przedstawienia w ciągu 100 dni tzw. Zielonego Ładu Europejskiego. Nie znamy jeszcze jego konkretów, ale  nastroje w Brukseli  są pod wieloma względami dla nas niepokojące. Proponowane nowe cele klimatyczne są bardziej wyśrubowane niż porozumienie paryskie, które duża część ekspertów i tak uważa za nierealne do zrealizowania. Polska musi umiejętnie wkomponować się w transformację energetyczną, jaką przechodzi Unia Europejska i to jest największe wyzwanie przed jakim stoi Polska. Moją rolą, jako wiceministra energii, jest dostarczenie premierowi Mateuszowi Morawieckiemu takich argumentów, aby mógł przekonać Unię Europejską, że Polska nie rezygnuje z ambitnych celów polityki klimatycznej, ale chce je osiągnąć własną drogą, w duchu solidarnej transformacji, jaką przyjęto podczas szczytu klimatycznego w Katowicach.  

Co jest dobrego, a co złego w sposobie rządzenia Prawa i Sprawiedliwości? Co należałoby zrobić lepiej?

Jest mi trudno oceniać rząd Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ jestem jego członkiem. Ocenę pozostawmy wyborcom 13 października. Natomiast zawsze można coś zrobić lepiej. My nie mamy monopolu na mądrość, dlatego każdą kluczową decyzję poddajemy jak najszerszym społecznym  konsultacjom. Rząd PiS  po prostu słucha ludzi i jest to jeden z powodów jego sukcesów.

Jak wygląda według Pana sytuacja Polski na arenie międzynarodowej? W jakim kierunku powinniśmy dążyć?

W czasach demokratycznej Polski jeszcze nigdy międzynarodowa pozycja naszego kraju nie była tak silna, jak teraz.  Przez lata płynęliśmy w Unii Europejskiej  z głównym prądem, co nasi poprzednicy uznawali za powód do dumy, choć tak naprawdę  oznaczało to polityczne i gospodarcze podporządkowanie się najsilniejszym państwom wspólnoty. Na szczęście od czterech lat potrafimy bronić naszych narodowych interesów. Podczas czerwcowego szczytu Unii Europejskiej premier Mateusz Morawiecki  przy wsparciu przywódców Węgier, Czech i Estonii, zablokował decyzję o wprowadzeniu zerowej emisja gazów cieplarnianych do 2050 roku. Oznaczałoby  to całkowite odejście od węgla w energetyce i bardzo poważną redukcję importu gazu.  Można sobie wyobrazić czarny, ale najbardziej prawdopodobny scenariusz przyszłości. Drastycznie wzrosłyby ceny energii,  a Śląsk zostałby zepchnięty na  społeczny i ekonomiczny margines. Rząd PiS na to nie pozwoli, bo nie możemy sobie pozwolić na utratę niezależności energetycznej i marginalizację kluczowego regionu dla narodowej gospodarki. Twarda obrona polskich interesów,  to jest kierunek, którym powinniśmy dążyć.  

Jaka jest Pana recepta na zapewnienie Polakom dobrobytu?

Taką receptę daje rząd Prawa i Sprawiedliwości. Wszystkie nasze programy społeczne mają za cel zwiększenie dochodów polskich rodzin. Z drugiej strony rozwijamy, unowocześniamy i podnosimy potencjał narodowej gospodarki. Jeśli dodać do tego wrodzoną przedsiębiorczość i  kreatywność Polaków, myślę, że całkiem realne są zapowiedzi o dogonieniu krajów zachodnich  w ciągu jednego pokolenia.

Co jest ważniejsze – dyscyplina partyjna czy głosowanie zgodnie z przekonaniami?

W Prawie i Sprawiedliwości nie mamy z tym problemu. Jako parlamentarzyści tworzymy grupę spójną pod względem przekonań światopoglądach, mamy też wspólną wizję rozwoju Polski.

Czy regionalizm jest dla Pana ważny? Czy warto się starać o ustanowienie "ślonskij godki" jako języka regionalnego?

Regionalizm jest dla mnie bardzo ważny, natomiast ubolewam kiedy staje się on przedmiotem walki politycznej, a tak się stało ostatnio ze „ślonskom godkom". Kultura śląska jest bardzo bogata i różnorodna. Inaczej brzmi śląska gwara w mojej rodzinne Syryni, a inaczej w Bytomiu. Zanim zaczniemy debatować o prawnych regulacjach, doprecyzujmy najpierw o czym mówimy.

Czym się Pan zajmuje zawodowo, a czym w wolnych chwilach?

Zawodowo zajmuję się z restrukturyzacją polskiego górnictwa, bo takie mam obowiązki, jako wiceminister energii. Gdybym nie był politykiem zapewne pracowałbym w branży nowoczesnych technologii wydobywczych, bo to jest moja pasja, jako absolwenta Politechniki Śląskiej w Gliwicach, gdzie kończyłem kierunek górnictwa i geologii. W wolnych chwilach uwielbiam jeździć na motocyklu, ale z racji obowiązków zawodowych poruszam się ostatnio innymi środkami lokomocji.

Jakie są trzy najważniejsze wartości, jakie chciałby Pan zaszczepić młodzieży?

Uważam, że młodzież nie powinna zapominać o tradycyjnych wartościach, takich jak rodzina, wiara, odpowiedzialność, szacunek dla drugiego człowieka. To są dobre wartości, bo porządkują życie i ułatwiają wybory w naszych niełatwych czasach. Z drugiej strony młodzież powinna pełnymi garściami czerpać z możliwości, jakie daje współczesny świat, a zwłaszcza gospodarka oparta na nowoczesnych technologiach. Warto się uczyć i inwestować w swoją wiedzę, bo ludzie kreatywni i ambitni zawsze sobie poradzą. Młodzi ludzi powinni też mieć więcej  optymizmu i wiary w swoje możliwości,  bo w końcu na ich barkach  spoczywa przyszłość Polski, Europy i świata.


Źródło: Redakcja

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Rybnicki.com.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również