Strażnicy patrolując ul. Reymonta zauważyli swobodnie biegającego psa, który obszczekiwał ludzi znajdujących się w pobliżu. Zwierzę sprawiało wrażenie, jakby nie słuchało swojego właściciela.
Właściciel nie potrafił zapanować nad pupilem
Gdy funkcjonariusze poprosili, by mężczyzna zapiął psa na smycz, ten stwierdził, że zawsze go wyprowadza w ten sposób. Strażnicy jednak definitywnie zażądali, by ten schwytał swego pupila. Mężczyzna ewidentnie nie potrafił zapanować nad psem, zwierzę rzucało się na funkcjonariuszy oraz przechodniów, którzy głośno wołali o pomoc.
Ze względu na agresję, którą zwierzę przejawiało w stosunku do strażników, właściciel powiedział, że zaprowadzi psa na teren swojej posesji, gdyż mieszka ok 100 m dalej. Funkcjonariusze przystali na jego propozycję.
Gdy pies znalazł się na posesji, mężczyzna odmówił okazania dokumentu tożsamości oraz dokumentu, z którego wynikało by, że zwierzę zostało poddane obowiązkowym szczepieniom. W związku z tym Strażnicy ujęli mężczyznę, ustalili jego dane osobowe, a następnie ukarali mandatami w łącznej kwocie 1000 zł.